wtorek, 19 sierpnia 2014

Kai (EXO) - Przez taniec do serca

A więc tak, to jest pierwszy scenariusz, jaki napisałam na czyjeś zamówienie tutaj na blogu xD Sądzę, że nie wyszedł mi najlepiej, no ale to zleceniodawca oceni xD Tak więc, scenariusz z Kai'em dla Kawaii Asuna ^^ Życzę miłej lektury :3

Od dziecka marzyłaś, żeby zostać zawodową tancerką. Swojego dzieciństwa nie spędzałaś tak jak reszta dziewczynek bawiąc się lalkami. Codziennie chodziłaś na treningi do najlepszej szkoły artystycznej w Polsce. Wygrywałaś najróżniejsze konkursy, co motywowało Cię do dalszego działania. Kiedy dorosłaś, na jednym z przedstawień zauważył Cię dyrektor jednej z najlepszych szkół artystycznych w Seulu. Zaproponował Ci on naukę na jego uniwersytecie i stypendium, z którego mogłabyś się utrzymać. Znałaś tą szkołę bardzo dobrze, wręcz marzyłaś żeby kształcić się tam lub w Juilliard. Po uzgodnieniu wszystkiego z rodzicami mogłaś wyjeżdżać. Za pieniądze ze stypendium znalazłaś sobie małe, ale przytulne mieszkanie. Mieściło się jakieś 15 minut drogi od szkoły. Nie mogłaś uwierzyć, że właśnie teraz Twoje największe marzenia się spełniają. Następnego dnia o 10 zaczynałaś zajęcia. Po dwóch tygodniach czynności, które wykonywałaś stawały się rutyną. Pobudka, śniadanie, poranna toaleta, szkoła, późny obiad, ćwiczenia, kolacja, prysznic i spanie. Było Ci ciężko, jednak nie poddawałaś się. Nadszedł Twój moment, moment, w którym możesz pokazac swoje umiejętności. Na zbliżającym sie festiwalu, który organizowała Twoja szkoła każdy miał zaprezentować wymyslony przez siebie układ. Dyrektor powiedział, że nagroda jest warta wysiłku, że dzięki temu można się wybić gdzieś wyżej. Pracowałaś bardzo ciężko. Codziennie trenowałas po kilka godzin. Chciałaś, aby Twój układ był idealny. Kiedy nadszedł dzień festiwalu byłaś bardzo zdeterminowana i pewna siebie. Zawsze starałaś się zachować spokój, w każdej sytuacji. Chyba to okazało się Twoim atutem, bo niektórzy z nerwów zapominali kroków lub potykali się o własne stopy. Kiedy wchodziłaś na scenę wyciszyłaś swoje myśli. W tym momencie nie liczyło się nic innego, tylko ty, muzyka i Twoja choreografia. Gdy dźwięki ucichły ludzie na widowni wstali i zaczęli klaskać. Uśmiechałaś się do nich szeroko i kłaniałaś się. Po zejściu ze sceny czułaś się o dziwo odprężona. Poszłaś na backstage, żeby napić się wody, kiedy poczułaś, że ktoś cię szturcha.
-Ymm, przepraszam, czy to ty jesteś _____?
Odwróciłaś się i ujrzałaś przed sobą bardzo przystojnego Koreańczyka z pełnymi ustami i ciemną karnacją.
-Tak, a ty jesteś…
-Kim Jongin, ale mów mi Kai – odpowiedział z szerokim uśmiechem, na co odpowiedziałas mu tym samym.
-A więc Kai, szukałeś mnie?
-Ach tak! Chciałem Ci pogratulowac naprawdę wspaniałego występu. Widać, że nie boisz się występować przed publiką.
-Dziękuję- powiedziałaś ponownie uśmiechając się do chłopaka.
-No to ja lecę, mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy- rzucił na odchodne puszczając Ci oczko.
Musiałaś przyznać, podobał Ci się i to bardzo. Resztę występów spędziłaś myśląc o Jonginie. Przed ogłoszeniem zwycięscy organizatorzy zwołali wszystkich uczestników na scenę. Czekałaś spokojnie na swoim miejscu na rozpoczęcie ceremonii. Po pewnym czasie z głośników słychać było głos dyrektora szkoły.
-Wszyscy zebraliśmy się w tym miejscu tylko w jednym celu, więc nie przedłużając… Zwycięscą lub zwyciężczynia konkursu zostaje…- mężczyzna zawiesił głos.
-Uczennica ____ ____, gratulujemy!
Nie mogąc uwierzyć w słowa dyrektora najpierw otworzyłaś szeroko oczy, aby na stępnie uśmiechnąć się i zacząć się śmiać. Podeszłaś do mężczyzny, który wręczył Ci kwiaty i pogratulował wygranej.
-Jako nagrodę otrzymujesz możliwość ułożenia choreografii do nowej piosenki grupy K-Pop’owej EXO, gratulujemy i zapraszamy zespół na scenę!- zawołał.
Ze swoich miejsc zaczęli wstawać mężczyźni. Jeśli nie pomyliłaś się w obliczeniach  to było ich dwunastu. Kiedy ustawili się na scenie naprzeciwko Ciebie przywitali się równo i uśmiechnęli. Teraz mogłaś się im przyjrzeć uważniej. Patrzyłaś na twarze każdego z nich, kiedy nagle twoją uwagę przyciągnąl ciemnoskóry blondyn. Nie wiedziałaś co powiedzieć na widok Kai’a, więc tylko się przywitałaś.
-Cześć, jestem ____, mam nadzieję, że będzie nam się dobrze razem pracowało.
Z szeregu wyszedł średniego wzrostu chłopak.
-Cześć, ja jestem Suho, a to są Kris, Tao, Xiumin, Chen, Kai, D.O, Luhan, Sehun, Lay, Chanyeol i Baekhyun, miło nam Cię poznać. Chcielibyśmy zacząć naszą współpracę już jutro, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza- dokończył z uśmiechem.
-Ależ skąd, im szybciej tym lepiej- odpowiedziałaś mu tym samym.
-Nasz główny tancerz Kai, powie Ci gdzie masz się stawić, więc jakbyś potrzebowała pomocy to zgłoś się do niego.
-Tak zrobię, dziękuję.
Suho poszedł w stronę grupy. Widziałaś, że zatrzymuje się na chwilę przy Kai’u, mówi coś do niego, po czym blondyn zerka w Twoją stronę. Chwilę później Jongin szedł już w Twoją stronę, a reszta zespołu się oddaliła.
-Gratuluję wygranej!- powiedział wesoło
-Dziękuję, mam nadzieję że się dogadamy.
-Słuchaj, musimy omówić szczegóły spotkania, więc zapraszam Cię na kawę, co ty na to?- zapytał.
-Z przyjemnością-odparłaś.
Poszliście do kawiarni i spędziliście tam kilka godzin rozmawiając o wszystkim, poznawaliście się lepiej. Następnego dnia stawiłaś się o umówionej godzinie pod siedzibą firmy SM. Kai powiedział, że stąd zaprowadzi Cię na salę do ćwiczeń. Stałaś tak jakieś pięć minut, kiedy ktoś zakrył Ci oczy.
-Zgadnij, kto to!- usłyszałaś znajomy głos.
-Kai, ale mnie przestraszyłeś!- odpowiedziałaś ni to zła ni to rozbawiona.
-Przepraszam, możemy już iść?
-Tak, chodźmy.
Na sali wszyscy serdecznie Cię powitali, po czym wspólnie zaczęliście pracować nad układem. Po dwóch miesiącach ciężkich prób nadszedł moment pokazania choreografii na żywo w jednym z najbardziej popularnych w Korei show. Po zakończonym występie chłopaki EXO wprowadzili Cię na scenę, przedstawili i mocno wyściskali. Po kilku dniach od występu zespołu otrzymałaś telefon. Okazało się, że dzwonił dyrektor szkoły Juilliard, chcący zaproponować Ci pracę z tamtejszymi uczniami. Musiałaś przyznać, bardzo korciło Cię przyjęcie tej posady, jednak tęskniłabyś za tutejszymi ludźmi, a szczególnie za Kai’em. Chcąc nie chcąc przez ten czas wspólnej współpracy zakochała się w nim. Dyrektorowi powiedziałas, że musisz się zastanowić,a zaraz po tym zadzwoniłaś do Jongina prosząc o spotkanie. Umówiliście się w Waszej ulubionej kawiarni. Kiedy weszłas chłopak czekał już na Ciebie przy „Waszym” stoliku. Podeszłaś do niego od tyłu i zakryłaś mu oczy, tak jak on tobie kiedyś.
-Zgadnij Kto to!- zawołałaś śmiejąc się.
-_____, wystraszyłaś mnie- powiedział rozbawiony chłopak- Czemu chciałaś się jak najszybciej spotkać? To coś bardzo ważnego?
-Tak. Dostałam dzisiaj telefon od dyrektora Juilliard’u.
-___, to wspaniale!
-Tak, zaproponował mi pracę nauczyciela tańca.
-No to nie ma się nad czym zastanawiać. Bierz tą robote bez żadnego gadania! Kiedy wyjeżdżasz? Za pół roku, w przyszłym roku? Kiedy? – gadał jak najęty.
-Jeśli się zgodzę to mam lecieć samolotem za 2 dni.
Jonginowi nagle zrzedła mina.
-J-jak to za dwa dni?!
-No dyrektor powiedział, że chce abym zaczęła pracę od zaraz.
Chłopak przez chwilę siedział nic nie mówiąc, kiedy po chwili nagle wstał.
-Misz lecieć, taka szansa Mozę więcej Ci się nie przytrafić- powiedział Kai stojąc do mnie tyłem, po czym wyszedł.
Siedziałaś tam jakiś czas skołowana, po czym ruszyłaś w stronę mieszkania powoli pakować swoje rzeczy. W dniu wyjazdu byłaś na lotnisku długo przed odlotem Twojego samolotu. Czekałaś dobre 2 godziny, kiedy damski głos wydobywający się z głośników oznajmił że pasażerowie lotu do Nowego Yorku maja stawić się na odprawę. Chwyciłaś walizkę i ruszyłaś w stronę bramki.
-_____, _____! – słyszałaś jak ktoś woła Cię po imieniu.
Odwróciłaś się i zobaczyłaś biegnącego w Twoją stronę Jongina.
-Kai,co ty tu ro…- nie dokończyłaś.
Chłopak podbiegł do Ciebie i przyciągnął do gwałtownego pocałunku. Na początku nie wiedziałaś co się dzieje, ale kidey to do Ciebie dotarło, poddałaś się rozkoszy. Kai miał takie miękkie i ciepłe usta. Chłopak czująć, że się nie sprzeciwiasz, przygarnął Cię bliżej siebie i poglębił pocałunek. Kiedy w końcu się od siebie oderwaliście nie mogłaś złapać tchu.
-Przepraszam, że odszedłem wtedy bez pożegnania. Byłem zrozpaczony,kiedy usłyszałem, że zostaniesz tu tylko niecałe 2 dni. Żałowałem tego bardzo, dlatego musiałem Cie jeszcze zobaczyć przed odlotem. Wybaczysz mi?- znowu gadał jak najęty.
uciszyłaś go jednym słodkim całusem. Chłopak tylko się uśmiechnął, po czym Cie przytulił.
-Będę tęsknił, i to bardzo- powiedział Ci do ucha z czułościa.
-Ja też. Nie martw się, w przerwie między semestrami odwiedzę Cię-odparłaś śmiejąc się
-Mam taką nadzieję- rzekł, po czym ponownie Cię pocałował.



BARDZO PROSZĘ O KOMENTARZE, NAWET NIE WIECIE, JAK BARDZO TO MOTYWUJE ^3^ W POŚCIE O TYTULE "ZAMÓWIENIA" NADAL MOŻNA SKŁADAĆ PROŚBY O SCENARIUSZE ^^

niedziela, 17 sierpnia 2014

Zamówienia

Jak widać po tytule postu, Yuu Ki ma kilka pomysłów na scenariusz, więc chętnie coś napisze :D Postaram się takze dodac do końca wakacji kolejny i myślę, że ostatni rozdział opowiadania o Teen Top ^^ Jeśli jesteście ciekawi,jak to się skończy to zapraszam serdecznie do obserwowania ^^ Zamówienia możecie składac w komentarzu do tego posta :D

Czekam z niecierpliwoscią, co dla mnie wylyśliliście :D

Jedyny warunek jest taki, żebyście napisali z jakiego zespołu jest dana osoba i czy ma być to scenariusz +18,czy nie :D


P.S .
 Mój Boże, nasz smoczek ma już 27 lat *u* Happy Birthday Ji Yong  <3



sobota, 16 sierpnia 2014

Taemin (SHINee) : "A może loda?" [+18]

Annyeong! ^^ Powracam do Was z nowym scenariuszem ^^ Jest to moje pierwsze +18, więc nie krytykujcie za bardzo xD Miłej lektury :3



Byłaś ze swoim chłopakiem Taemin’em już dobre 2 lata. Byłaś w nim szalenie zakochana, a różnica wieku nie robiła Wam problemu. Chodziliście do tej samej szkoły, on był w klasie 3, a ty 1 liceum. Poznaliście się na zajęciach tanecznych, które jak się okazało on prowadził. Podziwiałaś jego płynne ruchy i nieziemski głos. Któregoś pięknego słonecznego dnia chłopak czekał pod szkołą, żeby Cię odprowadzić do domu.
-Tae!- krzyknęłaś z radością podbiegając do chłopaka i tuląc go mocno.
-Cześć kochanie- powiedział blondyn i pocałował Cię namiętnie w usta – to co możemy iść?
-Ne – odparłaś z szerokim uśmiechem.
Kiedy wracaliście ze szkoły było strasznie gorąco, a że mieszkałaś bliżej zaprosiłaś chłopaka do siebie. Gdy weszliście do domu od razu włączyłaś wentylator na maksymalne obroty. Poszłaś do kuchni i zajrzałaś do lodówki. Zauważyłaś niebieskie pudełko.
 -Tae! - zawołałas chłopaka.
 -Tak skarbie- odparł z uśmiechem pojawiając się w drzwiach
-Masz ochotę na loda? - zapytałaś.
-No już myślałem, że nie zapytasz- odpowiedział rozpinając spodnie.
-Taemin zboczeńcu, nie o takie lody mi chodziło! - krzyknęłaś z paniką!

Chłopak speszony szepnął ciche „Tylko żartowałem, przepraszam” i wyszedł z pomieszczenia. Straciłaś całą ochotę na deser. Było Ci głupio, że tak ostro naskoczyłaś na chłopaka, ale musiałaś przyznać, że było to wyjątkowo głupie z jego strony. Postanowiłaś go poszukać i przeprosić. Znalazłaś go w swoim pokoju, patrzącego się na Wasze wspólne zdjęcie. Usiadłaś koło niego na swoim łóżku i oparłaś głowę na jego ramieniu.
-Oppa, przepraszam, że tak na Ciebie nakrzyczałam- szepnęłaś ze skruchą w głosie.
-To nie twoja wina, nie powinienem tak sobie zartować – odparł, po czym pogłaskał Cię po głowie.
Chciałaś mu się jakoś odwdzięczyć za to co zrobiłaś, więc pchnęłaś chłopaka na łóżko i usiadłas na nim okrakiem. Zaczęłaś go namiętnie całować. Taemin na początku był trochę zaskoczony, ale później przejął inicjatywę. Blondyn podniósł się do siadu, wiec wyszło tak, że siedziałaś teraz na jego kolanach bardzo blisko jego członka. Chłopak zaczął obdarowywać twoją szyję gorącymi pocałunkami, a ty wplatałaś swoje palce w jego włosy, żeby trzymać go jak najbliżej siebie. Taemin zasysał twoją skórę zostawiając na niej małe pamiątki po sobie. Chłopak na chwilę wstał, żeby następnie położyć Cię na łóżku. Zaczął ściągać twoją bluzkę. Nie pozostałaś mu dłużna i również zdjęłaś z niego górna część jego ubrania. Powoli rozpinałaś guziki jego koszuli w kratę obdarowując go namiętnymi pocałunkami. W tym samym czasie Tae dobrał się do Twojego stanika, który z zadziwiającą łatwością odpiął. Czułaś jak wasze Ciała wzajemnie się nagrzewają, Byliście spragnieni siebie. Chłopak zaczął pieścić twoje piersi składając na nich małe pocałunki. Westchnęłaś z rozkoszy, którą Ci tym dawał. On wykorzystał ten moment i dopadł się do twoich ust wsuwając do środka język. Po pewnym czasie Chłopak nie mógł już najwyraźniej wytrzymac i ściągnął Wasze spodnie. Teraz ty postanowiłaś trochę się z nim zabawić. Okręciłaś Was tak, ze ty byłas na górze. Zaczęłaś całować umięśniony brzuch blondyna. Robiłaś kółka językiem wokół jego pępka, żeby później przejechać nim od podbrzusza, aż po szczękę. Chłopak wzdychał od rozkoszy jaką mu tym dawałaś. Katem oka zauważyłaś, że „przyjaciel” twojego chłopaka chce już zacząć działać. Przejechałaś więc po wypukłości w bokserkach Tae, na co chłopak jęknął. Uśmiechnęłaś się zadziornie. Ukochany najwyraźniej nie mógł już wytrzymać, gdy zrobiłaś tak jeszcze raz, ponieważ nie wiadomo kiedy ty znowu byłaś na dole. Blondyn zaczał masować i całować wnętrze twoich ud. Ty raz po raz wyginałaś plecy w łuk, kiedy przejechał palcami po twojej kobiecości. W pewnym momencie wziął górną część twoich koronkowych majtek w zęby i zaczął je ściągać, na co ty cicho zachichotałaś. Kiedy już nie miałas nic na sobie on ściągnął swoje bokserki. Jego kolega był już gotowy do działania. Taemin spojrzał w twoje oczy i uśmiechnął się do Ciebie.
-Na pewno chcesz to zrobić?
-Oczywiście.
Kiedy odpowiedziałaś zaczął delikatnie wchodzić w twoją kobiecość. Wiedział, że to twój pierwszy raz. Na początku bolało, ale ból szybko przemienił się w rozkosz, kiedy chłopak zaczął się w tobie gwałtownie poruszać. Najwyraźniej nie mógł się już tego momentu doczekać od jakiegoś czasu. Jego ruchy sprawiały Wam obu przyjemność. Oboje cięzko dyszeliście, a ty dokładałaś do tego swoje jęki rozkoszy, przy jego mocniejszych pchnięciach.
Czułaś, że niedługo dojdziesz. Po kilku mocniejszych pchnięciach szczytowalicsie razem, Ty w akcie przyjemności wbiłaś paznokcie w plecy chłopaka. Kiedy skończyliście opadliście ciężko na łóżko.
-Było wspaniale- powiedziałaś, oddychając szybko.
Tae nic nie powiedział, tylko pocałował Cię namiętnie. Byliście cali spoceni. Nie dość, że się napaliliście, to jeszcze temperatura na dworze to wszystko spotęgowała.
-Kocham Cię- Szepnął ci do ucha blondyn.
-Ja Ciebie bardziej.
Leżeliście tak jeszcze przez chwilę, kiedy usłyszeliście, że ktoś otwiera drzwi. Była to twoja mama.
-No córcia, nareszcie skończyliście- powiedziała z chytrym uśmiechem- Chodźcie, obiad stygnie- rzuciła na odchodne.
Kiedy zamknęły się zamknęły, spojrzeliście na siebie zdezorientowani i cali czerwoni z rumieńcami a twarzy. Po chwili zaczęliście się śmiać.
-Kiedy ona wróciła?! – powiedziałaś pomiędzy napadami śmiechu.
Poproszę o zostawienie komentarza ^^ Dziekuję :D