czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział 8: "Komplikacje" (Teen Top)

*YooNa*
Następnego dnia kiedy już się obudziłam, ruszyłam w stronę kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie. Cały czas myślałam o tym, co wczoraj mi powiedział Kai. Wchodząc do pomieszczenia zobaczyłam Chunji'ego, który... Całował się z inną dziewczyną. Widząc to głośno wciągnęłam powietrze do ust. Para to usłyszała i odwróciła się w moją stronę. Chunji widząc mnie otworzył szeroko oczy. Widziałam w nich panikę.
-YooNa... To... To nie tak jak myślisz. Wiem, że to żadne wytłumaczenie, ale to na prawdę nie tak jak sądzisz! - zaczął, ale ja w tym czasie pobiegłam w stronę swojego pokoju - Yah! Zaczekaj! - ruszył za mną.
Wpadłam do pomieszczenia i zamknęłam drzwi na klucz, po czym rzuciłam się na łóżko i zaczęłam cichutko płakać.
-Hej YooNa! Otwórz proszę, porozmawiajmy! YooNa!- Dobijał się Chunji.
-Odejdź, nie chcę Cię teraz widzieć! - odkrzyknęłam łamiącym się głosem.
Najwyraźniej posłuchał się mnie i odszedł, bo pukanie ucichło. Byłam zrozpaczona. Nie chciałam schodzić na dół, bo na pewno bym go spotkała, więc nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Ubrałam się i otworzyłam cichutko drzwi. Nikogo nie widziałam, więc ruszyłam w stronę wyjście. W tym momencie miałam tylko jedną osobę, z która mogę porozmawiać.

*Chunji*

Kiedy wstałem była godzina 9. Nie przebierając się poszedłem w samych spodenkach do kuchni. Zacząłem robić sobie śniadanie, kiedy nagle ktoś mnie przytulił od tyłu. Byłem pewien, że to YooNa, więc odwróciłem się z zamiarem przygarnięcia jej bliżej, lecz kiedy juz to zrobiłem okazało się, że to nie byłą ona. Ową osobą była moja była dziewczyna Park Soo Ra.
-Yah! SooRa, co ty tutaj robisz?! Ej puść mnie! - odepchnąłem ją od siebie.
-Słyszałam, że masz dziewczynę. Jak możesz mnie zdradzać?! - zaczęła krzyczeć na mnie.
- Co?! Zdradzać?! Nie wyobrażaj sobie za dużo! Już od dawna nie jesteśmy parą - odpowiedziałem.
-Hmm... Nigdy oficjalnie ze mną nie zerwałeś,więc mam prawo do tego - powiedziała i pocałowała mnie.
W tej chwili usłyszałem, że ktoś głośno wciąga powietrze. Na moje nieszczęście była to ostatnia osoba, którą chciałem teraz widzieć, czyli YooNa. Odepchnąłem SooRa i spojrzałem na dziewczynę.
-YooNa... To... To nie tak jak myślisz. Wiem, że to żadne wytłumaczenie, ale to na prawdę nie tak jak sądzisz! - zacząłem, ale ona w tym czasie wybiegła z kuchni - Yah! Zaczekaj! - ruszyłem za nią.
YooNa pobiegła do swojego pokoju. Tylko usłyszałem trzask drzwi i zamek przekręcany w drzwiach.
-Hej YooNa! Otwórz proszę, porozmawiajmy! YooNa!- Dobijałem się do niej przez jakiś czas.
-Odejdź, nie chcę Cię teraz widzieć! - odkrzyknęła.
Po jej głosie słyszałem, że płakała, więc dałem sobie spokój. Załamany wróciłem do kuchni, gdzie nadal stała SooRa i tylko się śmiała.
-Co cię tak rozbawiło?! Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego, co ty zrobiłaś?! Przez ciebie dziewczyna, którą kocham myśli, że ją zdradzam!.
-Oj, tak mi przykro - zaczęła sarkastycznie - W sumie niech się do tego przyzwyczai, bo to się będzie zdarzało coraz częściej.
-C-co?!
-Nic, nie ważne. Dowiesz się w swoim czasie. - odpowiedziała, po czym wyszła.
Odczekałem chwilę analizując jej słowa. Wściekły poszedłem się ubrać do pokoju, po czym wyszedłem na spacer. Musiałem to wszystko przemyśleć. Musiałem się zastanowić, czy YooNa mi wybaczy.

*YooNa*


Po 10 minutach pod dom zajechał bus. Ze środka wyszedł chłopak w blond włosach.
-Cześć YooNa, długo czekałaś?
-Cześć Kai, nie dopiero co wyszłam.
-No to... Co się stało? Chciałaś ze mną porozmawiać.
-Ach, tak. Ale nie tutaj. Może pojedziemy gdzieś, gdzie będziemy mogli w spokoju rozmawiać?
-No to jedziemy do dormu. W tym momencie reszta zespołu ma próbę.
-Hmm.. Czy to na pewno dobry pomysł?
-Tak, nie przejmuj się, chłopaki wracają dopiero wieczorem. No dalej, wsiadaj.
Jechaliśmy jakieś pół godziny, po czym bus zatrzymał się pod kwaterą EXO. Wysiedliśmy z auta i Kai poprowadził mnie w stronę budynku. Otworzył drzwi i przepuścił mnie pierwszą. Kiedy on wszedł zaprowadził mnie w stronę kuchni, gdzie usiadłam przy stole, a Kai zaczął robić herbatę. Kiedy przygotował napój usiadł na przeciw mnie.
-No, to o czym chciałaś porozmawiać? - zapytał z uśmiechem.
Kiedy przypomniałam sobie całe zajście nie mogłam powstrzymać łez i zaczęłam płakać.
-Ej, YooNa, czemu płaczesz? Zrobiłem coś nie tak? - dopytywał się chłopak.
Nie mogłam nic odpowiedzieć, bo nie mogłam złapać oddechu. Kai nic więcej nie mówił, tylko wstał, podszedł do mnie i mnie przytulił. Zrozpaczona wtuliłam się w niego. Staliśmy tak do czasu, aż się nie uspokoiłam. Wtedy przeszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.
-Teraz na spokojnie. Opowiedz mi co się stało. - powiedział Kai troskliwie.
-Ja... Kiedy wstałam rano i poszłam do kuchni zobaczyłam... Zobaczyłam... Chunji'ego. On.. On Całował się z inną dziewczyną. - powiedziałaś łamiącym się głosem.
Kai zrobił zszokowaną minę, po czym zrobił się cały czerwony ze złości na twarzy.
-A to dupek! Jak on mógł to tobie zrobić!? Jak on mógł mając taką dziewczynę jak ty?! Jeśli go zobaczę to go zamorduję! - krzyczał zdenerwowany.
-Hej, Kai uspokój się! - powiedziałaś chwytając go za rękę.
Chłopak przez chwilę tylko siedział głęboko oddychając.
-Przepraszam Cię. Ja tylko... Nie mogę znieść faktu, że on Cię tak potraktował.
-Muszę niedługo wrócić i z nim porozmawiać. Nie będzie to łatwe, ale jest to nieuniknione.
Nie jedź, możesz zostać ze mną.
Spojrzałam na niego zdziwiona.
-A-ale... Ja muszę z nim porozmawiać. Musimy sobie wszystko wyjaśnić.
-W takim razie ja jadę z tobą.
-Nie. Muszę przez to przejść razem z Chunji'm.
-A-ale... - zaczął po czym przerwał i się zamyślił, żeby chwilę później mnie pocałować.
Zdziwiona nie oderwałam się od niego. Kiedy do mnie dotarło co ja robię, jak się zachowuję próbowałam się wyrwać, ale Kai mocno mnie trzymał. W końcu poddałam się pocałunkowi. Po jakimś czasie odzyskałam jednak zdrowy rozsądek i z całej siły pchnęłam chłopaka. Zdziwiony upadł na podłogę.
-Przepraszam Kai. Ja tak nie mogę - powiedziałaś po czym wybiegłaś z dormu.

__________________________________________________________

Witajcie. Ten rozdział był bardzo krótki, ponieważ stwierdziłam, że bez odzewu nie będę kontynuowała pisania. Nawet nie wiem, czy to czytacie, więc póki co nie dokończę tego rozdziału. Poczekam na jakąś aktywnosć z Waszej strony, cokolwiek,komentarze starczą. Przepraszam :< I dziękuję tym, którzy regularnie odwiedzają mój blog ^^


środa, 18 czerwca 2014

"Urodzinowa niespodzianka" (Kim Hyun Joong - SS501)

Witam Was po długiej przerwie! ^^ Jest to mój pierwszy one-shot i mam nadzieję, że będzie się podobał. Nie będę się za bardzo rozpisywała powiem tylko, że spróbuję niedługo wstawić kolejny rozdział opowiadania o Teen Top :3 Miłego czytania i bardzo proszę o komentarze! :D

_________________________________________________________________________



Po latach ciężkiej pracy nareszcie udało Ci się skończyć studia. Zdawałaś na filologii koreańskiej. Mieszkałaś w tym kraju kiedy byłaś mała, chodziłaś do podstawówki i gimnazjum w Seulu. Niestety z powodów rodzinnych musiałaś wrócić do Polski. Wyjeżdżając obiecałaś swojemu najlepszemu przyjacielowi, że go nie zostawisz i kiedyś na pewno do niego wrócisz do Korei. Mimo tego, że miałaś dużo nauki cały czas utrzymywałaś kontakt z Hyun Joong~. Pisaliście do siebie cały czas. Cieszyłaś się z tego, bowiem nie chciałaś stracić z nim kontaktu. Od dłuższego czasu czułaś do niego coś więcej niz przyjaźń. Kiedy napisałaś mu, że zdałaś i twoi rodzice zorganizowali Ci lot do Korei chłopak powiedział, że odbierze Cię z lotniska. Kiedy już byłaś na miejscu było późno, więc już prawie nikogo nie było w poczekalni. Przy wyjściu stał mężczyzna w bluzie z kapturem i okularach. Na twój widok je ściągnął i i uśmiechnął się.
- _____! (tu wstaw swoje imię) - zawołał.
-Hyun Joong?! - spytałaś.
Byłaś w szoku. Ze słodkiego i uroczego chłopca zmienił się w bardzo przystojnego mężczyznę. Wiedziałaś, że na pewno bedzie wyglądał inaczej, ale nie, że aż tak. Hyun Joong podbiegł do Ciebie i cię przytulił.
-Nareszcie jesteś! Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem!
- Ja też bardzo tęskniłam. Nie ma to jak w domu- odparłam wesoło.
-Dobra chodź, pojedziemy do mnie. Widać po tobie, że jesteś zmęczona.
-Dziękuję, nawet nie wiesz jak bardzo- powiedziałaś śmiejac się, na co chłopak Ci zawtórował.
Hyun Joong miał piękny dom. W środku było dużo przestrzeni. Chłopak pokazał Ci, gdzie jest łazienka i dał ręcznik. Kiedy się odświeżyłaś przyjaciel pokazał Ci twój pokój. Jak tylko położyłaś się na łóżko od razu zasnęłaś. Mijały dnie, a ty cały swój wolny czas spędzałaś z chłopakiem. Jesli nie byłaś z nim to przacowałaś jako kelnerka w restauracji niedaleko jego domu. Pewnego dnia kiedy się obudziłaś i przeciągnęłaś wyczyłaś coś na drugiej poduszce. Była to mała żółta karteczka, a na niej notka:

"Dzień dobry śpiochu!
Mam nadzieję, że się wyspałaś. Na rozruszanie mam dla Ciebie małą zabawę.
Zagramy w... można to nazwać podchody ^^. Po prostu podążaj za identycznymi karteczkami.
Miłej zabawy!

                                                                                                                          Hyun Joong"

Zaintrygowało Cie to, więc postanowiłas postąpić zgodnie ze wskazówkami. Kiedy wyszłaś z pokoju na ścianie w korytarzu napotkałaś kolejne kartki, tym razem ze strzałkami, które jak się okazało prowadziły do kuchni. Na stole czekało na ciebie wspaniałe śniadanie. Nie było to nic wymyślnego, ale liczył się gest, który wywołał uśmiech na twojej twarzy. Na wazoniku z piękną czerwoną różą wisiała kolejna karteczka.

"Sniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia, więc najedz się porządnie!"

Kiedy przeczytałaś uśmiechnęłaś się i zaczęłaś jeść. Po skończonym posiłku ruszyłaś w stronę łazienki. Na lustrze zauważyłaś jeszcze jedną notkę.

"Przygotuj się i ubierz wygodnie!
Przed tobą kolejne niespodzianki."


Jak pisało tak zrobiłaś. Ubrałaś krótkie spodenki, trampki i luźną bluzkę. Nie wiedząc co dalej robić poszłaś do salonu z zamiarem oglądania telewizji, ale na stole coś żółtego przykuło twoją uwagę. Uśmiechnęłaś się na widok kolejnej karteczki.

"Idź do parku niedaleko domu.
Przyjdź pod tą dużą fontannę, co jest wieczorami podświetlana"

Idąc w dane miejsce zauważyłam po drodze różne stragany z jedzeniem i grami. "Najwyraźniej zorganizowali jakiś festyn" - pomyślałaś. Kiedy byłaś już na miejscu usiadłaś na brzegu fontanny i czekałaś. Po jakiś 15 minutach podbiegł do ciebie mały chłopiec, wręczył ci bukiet czerwonych róż i oddalił się bez słowa. Zdziwiłaś się i to bardzo, ale kiedy zobaczyłaś w kwiatach znajomą karteczkę uśmiechnęłaś się.

"Pamiętam, że od zawsze kochałaś róże.
Rosły w ogródku Twojej mamy. Czasem widziałem jak zrywałaś kilka i trzymałaś w pokoju.
Mam nadzieję, że nadal je uwielbiasz.
Do 17 korzystaj z atrakcji w parku, dzisiaj wyjątkowa okazja, więc nie przejmuj się pieniędzmi, wszystko gratis ;) Wróć w to samo miejsce o umówionej godzinie"

Była godzina 15:30, więc zaintrygowana ruszyłaś w stronę atrakcji. Czas szybko ci zleciał na zabawie, więc zanim się spostrzegłaś była już 17. Wróciłas pod fontannę i na brzegu wisiała kolejna notka.

"Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś.
Wróć teraz do domu i zajrzyj pod swoje łóżko"

Gdy wróciłaś do domu natychmiast udałaś się do swojego pokoju. Pod łóżkiem były dwa pudełka. W jednym leżała piękna czerwona sukienka, a w drugim czarne szpilki. Na dnie kartonu z butami była następna kartka.

"Przebierz się i wyjdź przed dom"

Kiedy się uszykowałaś wyszłaś z mieszkania. Na zewnątrz czekał czarny samochód, przed którym stał mężczyzna w garniturze.
-Pani _____? - spytał.
-Tak, to ja.
-Proszę wsiąść.
Przez chwilę nie wiedziałaś co zrobić, ale kiedy facet otworzył Ci drzwi ujrzałaś na tych z drugiej strony żółtą kartkę. Wsiadłaś do pojazdu z uśmiechem na ustach. Na kartce było napisane:

"Kierowca zabierze Cię w miejsce naszego spotkania.
Już nie mogę się doczekać."

Gdy samochód się zatrzymał zauważyłaś, że jesteś przy rzece Han. Niedaleko od auta stał stół zastawiony świecami i naczyniami z jedzeniem, do którego prowadziła droga z płatków róż . Byłaś oczarowana. Przy stole czekał na ciebie nie kto inny jak Hyun Joong. Uśmiechnęłaś się na jego widok. Mężczyzna odwzajemnił gest i spojrzał na twoje ubranie.
-Pięknie wyglądasz.
-Dziękuję - odpowiedziałaś rumieniąc się.
-Usiądź proszę- powiedział Hyun Joong gestem zapraszając cię do stołu i odsuwając krzesło.
Jak tylko usiadłaś, chłopak zajął miejsce naprzeciw ciebie.
-Z jakiej okazji ty to wszystko przygotowałeś? - zaczęłaś rozmowę.
Hyun Joong się zdziwił.
-To ty nie wiesz jaki dziś jest dzień?
Pokręciłaś przecząco głową.
-Aish! Zamknij oczy - powiedział z uśmiechem.
Zrobiłaś tak jak kazał. Usłyszałaś szuranie odsuwanego krzesła i kroki zbliżające się w twoją stronę. Po chwili chłopak odgarnął ci włosy na bok, zapinając coś na szyi.
-Możesz otworzyć- usłyszałaś przy uchu.
Oddech Hyun Joong~ przyprawił cię o dreszcze. Znów go posłuchałaś. Otworzyłaś oczy i spojrzałaś w dół na swoją szyję, na której wisiał złoty naszyjnik z wisiorkiem z sercem i symbolem nieskończoności.(Coś w tym stylu: Link. Myślałam o czymś innym, ale to też się nada)
Wzruszyłaś się tym gestem i odwróciłaś się w stronę chłopaka, żeby mu podziękować, ale w połowie słowa zamarłaś. Wasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Czułaś jego oddech na swoich ustach.
-Wszystkiego najlepszego _____ - powiedział nagle chłopak - Dziś _ _. _ _ (tu wstaw swoją datę urodzenia), czyli twoje urodziny. Nie wierzę, że zapomniałaś.
-Ja... No zapomniałam - powiedziałaś tylko nadal w szoku nie mogąc wydusić z siebie więcej.
- To nic, ważne, że ja pamiętałem. ____ muszę Ci coś wyznać. Już dawno chciałem Ci to powiedziać, ale nie wiedziałem jak na to zareagujesz, w końcu jestesmy przyjaciółmi, ale nie mogę tego dłużej dusić w sobie. ____ ja... Ja Cię kocham. Czy... Czy ty czujesz do mnie to samo?
Zatkało Cię już całkowicie. Od dawna czułaś do niego coś więcej niz przyjaźń, ale myślałaś, że on tego nie odwzajemnia.
-Oppa, ja też Cię kocham! - odparłaś ze łzami szczęścia w oczach.
Chłopak uśmiechnął się. Smialiście się przez chwilę, a Hyun Joong trzymał w rękach twoją twarz, a ty jego dłonie/ Po chwili wahania zamknął oczy i złączył wasze usta w namiętnym pocałunku, który odwzajemniłaś. To były najwspanialsze urodziny w twoim życiu.

piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 7: "To niemożliwe" (Teen Top)


*YooNa*


Kiedy Kai mnie przytulił zamarłam, ale tylko na chwilę, żeby później odwzajemnić uścisk. Chłopak był moim najlepszym przyjacielem z dzieciństwa. Pomagał mi w nauce, zawsze miał dla mnie czas. Po jakimś czasie oderwaliśmy się od siebie.
-Ach, jak dobrze jest Cię znów widzieć- powiedział Kai z szerokim uśmiechem na ustach.
-Mogę powiedzieć to samo. Bardzo się zmieniłeś. Kiedy byłeś mały byłeś bardziej pulchny- odrzekłam, po czym się zaśmiałam.
-Ej! Wcale nie byłem pulchny! No... Może troszeczkę, ale bez przesady- oburzył się chłopak, żeby po chwili dołączyć do mnie. Śmialiśmy się tak jakiś czas wspominając stare czasy. W mgnieniu oka zaczęło się ściemniać.
-Przepraszam, muszę wracać do domu- powiedziałaś smutno- Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze poza zajęciami. No to cześć!
-Czekaj YooNa!- Zawołał Kai.
-Tak?
-Może Cię odprowadzę?
-To nie jest...- zaczęłam, ale chłopak mi przerwał.
-Będę czuł się lepiej, kiedy osobiście Cię odprowadzę. Proszę?- powiedział, po czym zrobił minę z oczami szczeniaka.
Nic się nie zmieniło. Nadal nie mogłaś się oprzeć temu wyrazowi twarzy.
-No dobrze, niech Ci będzie.
Kai uśmiechnął się. Po drodze do domu wstąpiliśmy szybko na Bubble Tea i pilismy je w drodze. Kiedy byliśmy na miejscu zatrzymałam się przed schodami.
-No, tutaj mieszkam. Dziękuję, że mnie odprowadziłeś- mówiłaś cały czas się uśmiechając- Bardzo miło spędziłam dzień, do zobaczenia jutro.
-Tak, do zobaczenia- powiedział chłopak, pieszczotliwie czochrając moje włosy.

*Chunji*


-Ciekawe co porabia YooNa- zastanawiał się Chunji.
-Spokojnie, pewnie się nie nudzi. Słyszałem od znajomego, że widział ją na warsztatach tanecznych- odpowiedział Niel.
-Co? Na jakich warsztatach?
-Tanecznych- rzekł Niel przewracając oczami- YooNa uwielbia tańczyć. Nawet miała szczęście, bo zajęcia prowadzą osoby, które podziwia.
-Ale, że kto?
-Lay i Kai z EXO oraz Taemin z SHINee.- odpowiedział.
Zastanowiłem się przez chwilę. Wiedziałem, że oni są świetnymi tancerzami, a skoro YooNa uwielbia tańczyć to powinienem się sieszyć. Jednak męczyły mnie pewne wątpliwosci co do tych zajęć. Czułem niepokój, ale jeszcze nie wiedziałem, czym był on spowodowany.


*Nath*


Nadszedł ten dzień trasy, kiedy chłopcy mieli mnie odstawić o domu. Cały dzień spędziłam z C.A.P'em rozmawiając i śmiejąc się. Kiedy byliśmy juz w Polsce oprowadziłam ich po Warszawie. Nawet tu niektóre fanki ich rozpoznały i podeszły po autografy. Zespół zdziwił się, że nawet tutaj tyle ludzi ich zna. Po wycieczce po stolicy pokazałam im gdzie mieszkam. Nadszedł najgorszy moment dnia - pożegnanie. Nie chciałam s\odchodzić od nich. Spędziłam dzięki nim najwspanialsze wakacje w życiu. Żegnałam się z każdym po kolei a lidera zostawiłam na sam koniec.
-Do zobaczenia C.A.P, będzie mi Ciebie brakowało- powiedziałaś z drżącym głosem- Mam nadzieję, że pozostaniemy w kontakcie.
-Tak, ja też mam taką nadzieję. Pisz jak najczęściej, na Skype też dzwoń- odparł chłopak, po czym mocna Cię przytulił.
Wtuliłam się w niego i nie miałam ochoty puszczać. Jednak ku mojemu rozczarowaniu to C.A.P odsunął się pierwszy. Przez chwilę tylko się na mnie patrzył, żeby zaraz złożyć na moich ustach leciutki pocałunek. Otworzyłam szeroko oczy. Nie spodziewałam się tego po nim. Chłopak pochylił się nade mną, żeby szepnąć mi do ucha słowa pożegnania.
-Niech to Ci wystarczy do naszego następnego spotkania. Będę na Ciebie czekał, do zobaczenia.
Po tych słowach pomachał mi jeszcze ze wszystkimi i odszedł. Powiem szczerze... Nie mogłam sie doczekać kolejnego spotkania.


*YooNa*



Warsztaty trwały 2 tygodnie. Prawie codziennie po zajęciach rozmawiałam z Kai'em do późna, przez co on zawsze chciał mnie odprowadzić. Po udanej nauce kroków nasi nauczyciele postanowili zorganizować występ z naszym i ich udziałem. Kiedy nadszedł ten dzień okazało się, że Kai, Lay i Taemin zaprosili gości specjalnych, którzy będą mieli występ przed nami. Gdy weszłam za kulisy na mojej twarzy od razu pojawił się szeroki uśmiech. Natychmiast pobiegłam w tamtym kierunku.
-Chunji co ty tu robisz?!- krzyknęłaś i rzuciłaś się chłopakowi w objęcia.
-Cześć mała. Mieliśmy przerwę w harmonogramie, więc postanowiliśmy przyjechać i wystąpić. A poza tym musiałem Cię zobaczyć-powiedział chłopak, po czym namiętnie pocałował mnie w usta.
Musiałam przyznać, brakowało mi bardzo tego wszystkiego. Jego ciepłych ramion obejmujących mnie, cudownych miękkich ust na moich. Tak bardzo za nim tęskniłam za jego śmiechem, za jego głosem, za całym Chunji'm. Po policzku ściekła mi łza szczęścia, którą chłopak starł.
-Hej, nie płacz!
-Przepraszam, po prostu tak się cieszę, że Cię widzę!
-Ej, a ja to co?!- usłyszałam i się odwróciłam.
W naszą stronę szedł uśmiechnięty od ucha do ucha Niel. Natychmiast podbiegłam do niego i mocno przytuliłam.
-Daniel! Ciebie również mi brakowało!
-No i od razu lepiej- rzucił chłopak z uśmiechem i odwzajemnił uśmiech.
W głośnikach rozległ się głos prowadzącego zapowiadający występ Teen Top. Zespół wszedł na scenę i zaczął tańczyć i śpiewać do piosenki "No More Perfume On You". Po udanym występie pożegnali się z fanami i wrócili za scenę.
-Byliscie naprawdę wspaniali!- powiedziałaś z zachwytem./
-Jak zawsze!- rzucił radośnie Ricky, robiąc przy tym taką zabawną minę, że wszyscy zaczęli się śmiać. W głośnikach znów usłyszałaś głos prowadzącego. Tym razem już miała wystąpić Twoja grupa. Udałaś się w stronę sceny. Odwracając się zobaczyłam cały zespół wykonujący gest i mówiący bezgłośnie "fighting!". Dzięki temu uśmiechnęłam się i pewnie ruszyłam na scenę. Kiedy zabrzmiały pierwsze rytmy piosenki skupiłam się całkowicie na krokach. Występ wyszedł nam idealnie. Widzowie klaskali długo i głośno. Bardzo mnie to ucieszyło.

*Chunji*



YooNa fantastycznie tańczyła. Nie mogłem oderwać od niej oczu. Kiedy schodziła ze sceny zobaczyłem jak Kai ją przyciąga do siebie i przytula. Dziewczyna odwzajemniła gest i uśmiechnęła się szeroko. Para przystanęła na chwilę. Chłopak szepnął jej coś do ucha, na co dziewczyna się zarumieniła i odsunęła do chłopaka. No się oddalił a YooNa ruszyła w moją stronę.
-No i jak było?- spytała.
-Byłaś wspaniała- odparłem, po czym przytuliłem i pocałowałem we włosy- Kim był ten chłopak?
-Ach, to Kai. Mój nauczyciel i jak się okazało dawny przyjaciel z czasów dzieciństwa.
-Co on Ci takiego powiedział, że się tak zarumieniłaś?
Dziewczyna spojrzała w bok.
-Aaa... To nic takiego. Tylko... Pogratulował mi występu.
-Ach, no to w porządku. Wracajmy do domu.
-Jasne.

*YooNa*


Po powrocie do domu poszłam się wykąpać. Kiedy już się odświeżyłam ruszyłam w stronę mojego pokoju. Po głowie cały czas chodziły mi słowa Kai'a, które wypowiedział po występie. "Kiedy tańczysz, jesteś bardziej seksowna niż zwykle". Nie mogę uwierzyć, że on mógł mi powiedzieć coś takiego. Czy to możliwe...? A może...? Nie... On nie może żywić do mnie takich uczuć. Zawsze był bardzo bezpośredni, więc jakby naprawdę tak czuł to by mi przecież powiedział. Niee... To na pewno nie to. Rozmyślałam tak przez dłuższą chwilę, ale nie mogłam już wytrzymać i oddałam się w objęcia krainy snów.


______________________________________________________
No, na reszcie wzięłam się za rozdział 7. Może on być troszkę krótszy od pozostałych, ale mam nadzieję, że to Wam nie przeszkadza ^^ Komentarze mile widziane i czekajcie cierpliwie na kolejny rozdział! ^^