poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 4: "Wyznanie" (Teen Top)

Osoby, które już czytały ten rozdział wiedzą o co chodzi, ale dla niepoinformowanych ten otóż tekst wyszedł mi nieco przesłodzony xD Choć moze niektórzy lubią takie rzeczy xD No nic zapraszam do czytania :D


Nigdy w życiu nie spodziewałaś się takiej pobudki. Kiedy pierwsze promienie słońca dosięgły twojej twarzy zaczęłaś się przebudzać i poczułaś czyjąś rekę na swoim policzku. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś wpatrzonego w ciebie Chunji'ego.
-Dzień dobry spiochu- powiedział ze zniewalającym uśmiechem.
-Dzień dobry. Oppa, co ty tu robisz? - zapytałaś ze zdziwieniem.
-Po prostu patrzyłem jak śpisz. Jesteś wtedy naprawdę słodka- odparł cały czas się uśmiechając, po czym przybliżył się do Ciebie i złożył na towich ustach lekki pocałunek. Rozkoszowałaś się tą chwilą, przedłużając ją, jak tylko się dało. Chunji pierwszy oderwał się od Ciebie, ale po chwili położył się obok i przygarnął do siebie.
-Za chwilę musimy iść na dół na śniadanie, ale proszę, pozwól mi tak przez chwilę poleżeć- powiedział chłopak.
-No i jak tu takiemu odmówić- rzuciłaś i oboje zaczeliście się śmiać.
Po jakiś 10 minutach leżenia Chunji powiedział, żebyś się uszykowała, a sam ruszył na dół do reszty zespołu jak się domyśliłaś. Wzięłaś ubrania i poszłaś szybko do łazienki trochę się ogarnąć. Wykonałaś podstawowe czynności, poszłaś do pokoju odłożyć piżamę i zeszłaś do salonu. To co tam zobaczyłaś, było tak dziwne, że nie mogłaś uwierzyć właśnym oczom. Cały zespół krzątał się po kuchni oraz salonie w kolorowych fartuszkach z falbanami i nakrywali do stołu.
-Cześć wszystkim! - Krzyknęłaś, żeby zwrócili na ciebie uwagę - Co wy robicie w tych słodkich, a zarazem śmiesznych fartuchach od samego rana?- spytałaś z lekkim uśmiechem.
-O cześć śpiochu, dobrze że wstałaś- przywitał się Niel- to w podziękowaniu za wczorajsze śniadanie- odpowiedział pięknie się uśmiechając.
-Rany, nie trzeba było. To nie było przecież nic takiego, zwykłe tosty- rzekłaś.
-Ale to były najlepsze tosty, jakie w życiu jadłem- powiedział ktoś za tobą zaraz przy twoim uchu.
Odwróciłaś się, a za tobą stał Chunji z czarującym uśmiechem. Odpowiedziałaś mu lekkim szturchnięciem w ramię i takze się uśmiechnęłaś.
-Śniadanie gotowe! - zawołał C.A.P, po czym wszyscy zasiedliście do stołu i zaczeliście jeść.
Po skończonym posiłku jak zwykle posprzątaliście i poszliście do salonu omówić plan na dzisiejszy dzień.
-No dobra. Jest godzina 10, więc macie godzinę, żeby przygotować się do wyjścia na trening. W studiu będziemy do 15, a o 16 mamy spotkanie z fanami w centrum handlowym- przeczytał z harmonogramu lider.
-C.A.P, czy YooNa może jechać z nami? - zapytał Niel- Nie chcę jej zostawiać cały dzień samej w domu.
-Zaraz zobaczymy co da się zrobić. Muszę zadzwonić do managera- powiedział, po czym poszedł wykonać telefon.
Po 5 minutach wrócił i powiedział, że nie ma żadnych przeszkód, żebyś jechała z nimi. Pokiwałaś głową na znak, że rozumiesz. Posiedziałaś jeszcze chwilę z chłopakami, po czym poszłaś do pokoju. Nie wiedziałaś co ze sobą zrobić, więc uruchomiłaś laptop i włączyłaś Skype. Ucieszyłaś się kiedy zobaczyłaś, że twoja koleżanka z Polski, którą poznałaś na wymianie jest dostępna. Postanowiłaś, że do niej zadzwonisz.
-Cześć Nath!
-O, cześć YooNa, co słychać? - Przywitała się z uśmiechem.
- W sumie to nic się nie dzieje, zamieszkałam wspólnie z bratem i zespołem, do którego dołączył, poznałam fajnego chłopaka, całowałam się z nim, byłam w parku rozrywki, a co słychać u Ciebie, mam nadzieję, że Ci w niczym nie przeszkadzam- mówiłaś bez przerwy.
-Czekaj, czekaj, czekaj... - powiedziała Nath- Jak to całowałaś się? jaki zespół, jaki chłopak?! YooNa! Wyjaśnij mi to! - śmiała się koleżanka.
- Jeśli się nie mylę to masz wakacje tak? Może przyjedziesz? Wszystko Ci wyjaśnię na miejscu- powiedziałaś z nadzieją w głosie.
-Zobaczę co da się zrobić-odparła- Muszę kończyć, napiszę Ci jutro co i jak. Pa! - rzuciła i się rozłączyła.
-YooNa, wychodzimy! - zawołał Daniel z salonu.
-Już idę! - odkrzyknęłaś i pobiegłaś na dół. Przez całą drogę na trening myślałaś o tym co powiedzieć Nath, jeżeli będzie mogła przyjechać. Nie zauważyłaś nawet kiedy dojechaliście na miejsce. Weszliście do sali treningowej, chłopcy poszli się przebrać, a ty usiadłaś pod ścianą i czekałaś aż wyjdą. Po rozgrzewce zespół zatańczył układy do kilku piosenek, m.in. do "To You". Nie mogłaś się powstrzymać i cały czas zerkałaś na Chunji'ego. Nie dosć, że miał fantastyczny głos to jeszcze wspaniale tańczył. Byłaś tak zafascynowana, że nie zauważyłaś kiedy chłopcy skończyli trening. Kiedy się odświeżyli pojechaliści na spotkanie do galerii. Kiedy wysiadaliście z samochodu Chunji szturchnął Cię lekko, na co ty mu odpowiedziałaś tym samym. Tak idąc i się śmiejąc nawet przy fankach zaczęliście się zaczepiać. Kiedy rozpoczęło się rozdawanie autografów do Chunji'ego podeszła zmatrwiona fanka.
-Oppa, kim jest ta dziewczyna, która Cię zaczepiała na korytarzu? - zapytała się chłopaka i zmierzyła Cię wzrokiem.
-Kto, ona? - powiedział i wskazał na ciebie.
Fanka skinęła twierdząco głową.
-Ach, to YooNa, jest moją dziewczyną, bardzo ją kocham, więc proszę to uszanować- odpowiedział dziewczynie, która po tych słowach aż otworzyła usta ze zdziwienia. Teraz wszystkie oczy w pomieszczeniu były skierowane na ciebie. Podeszłaś bliżej ściany, zsunęłaś się po niej i zwinęłaś w kulkę. Miałaś ochotę zniknać. Kątem oka dostrzegłaś ruch. To Chunji wstał ze swojego miejsca i szedł w twoja stronę. Ukucnął przy tobie, chwycił w palce twoją brodę  i zmusił cię do spojrzenia w jego oczy.
-YooNa- zaczął- kiedy pierwszy raz weszłaś do naszego domu moje serce zaczęło szybciej bić. Wiem, że znamy się bardzo krótko, ale mam wrażenie jakby to były całe lata, a nie dni. YooNa, kocham Cię, czy zostaniesz moją dziewczyną? - tymi słowami chłopak zakończył swoje wyznanie.
Nie mogłaś wykrztusić z siebie słowa. Po mniej więcej 2 minutach ciszy i patrzenia w oczy chłopaka wiedziałaś co odpowiedzieć. Widziałaś w nich szczerą troskę i uczucie, jakim Cię darzył. Zebrałaś się na odwagę i wydusiłaś:
- Tak Oppa, bedę Twoją dziewczyną - powiedziałaś ze łzami szczęścia w oczach- Ja też Cię kocham- odparłaś i rzuciłaś się na szyję chłopakowi.

1 komentarz:

  1. Ojeeej jakie to kochane <3

    juz nie wiem co pisac w tych komentarzach xd

    OdpowiedzUsuń